“Mam wiele ulubionych książek i autorów. Spośród polskich twórców literatury wymieniłbym chociażby Tadeusza Micińskiego, Witolda Gombrowicza, Stanisława Lema i Erwina Kruka. Zawsze fascynowały mnie i wciąż intrygują utwory odkrywające światy naznaczone niesamowitością i tajemnicą, stąd
też moje upodobanie do dzieł pisarzy obcych, takich jak: Fiodor Dostojewski, Thomas Mann, Patrick White i Gabriel Garcia Marquez. Zatem psychologiczne aspekty perypetii głównych bohaterów, wykreowanych przez autorów europejskich, wzbudzały moje zaciekawienie na dłużej. Egzotyka związana z obrazem rzeczywistości odległych kontynentów, Australii i Ameryki, przyciągała w wypadku dwu ostatnich z wymienionych. Wcześniej jako uczeń szkoły podstawowej zaczytywałem się w powieściach fantastycznych Juliusza Verne’a.
Jednak szczególnym sentymentem darzę pisarza pochodzącego z Mazur – Ernsta Wiecherta, piewcę tego regionu i piękna Puszczy Piskiej, wychowanego w miejscowości odległej zaledwie kilka kilometrów od mojego świata pierwszego. Jest on autorem m.in. niezwykłego eposu mazurskiego „Dzieci Jerominów”. To powieść rodzinna, której akcja rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku. Łączy ona w sobie cechy różnych odmian powieści: historycznej, społeczno-obyczajowej i psychologicznej, zawiera też refleksje filozoficzne. Można ją interpretować jako powieść rozwojową, mając na uwadze losy głównego bohatera – Jonsa Jeromina. Mnogość kontekstów kulturowych pogranicza i odniesienia do wieloetniczności Mazur sprawiają, że lektura tego utworu może przynieść wiele satysfakcji każdemu czytelnikowi, nawet nierozpoznającemu realiów regionu. To dzieło o wymiarze uniwersalnym. Opisywany w nim Sowiróg, położone wśród lasów rybackie siedlisko, jest miejscem magicznym, które można nazwać mazurskim Macondo.
Jako że kultura ma charakter dialektyczny, warto poznawać ją poprzez czytanie literatury, która przekracza monokulturowość, otwiera na to, co inne. Uczy tolerancji dla zjawisk odmiennych od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.”